„Lecz z tej śmierci życie tryska”
Był dzień 19 listopada 569 roku. W Poitiers odbywała się wielka uroczystość. Oto dotarła do klasztoru Świętego Krzyża ufundowanego przez św. Radegundę, żonę Chlotara I, króla Francji (syna Choldwiga, który w Boże Narodzenie roku 496 został ochrzczony, tym samym Francja jest pierwszą córą Kościoła) relikwia Krzyża Świętego podarowana przez bizantyjskiego cesarza Justyna II. Z tej okazji Wenancjusz Fortunat, biskup Poitiers, poeta łaciński ułożył hymn, który został wykonany po raz pierwszy. Jego pierwsze słowa brzmią: Vexilla regis prodeunt. W liturgii hymnem tym modli się Kościół do dziś, m.in. w nieszporach liturgii godzin od soboty przed V niedzielą Wielkiego Postu do Wielkiego Czwartku.
1453 lata temu modlono się tak:
Vexilla Regis prodeunt:
Fulget Crucis mysterium,
Qua vita mortem pertulit,
Et morte vitam protulit.
my zaś w 1453 lata po owym 569 roku modlimy się:
„Króla wznoszą się znamiona
Tajemnica krzyża błyska
Na nim życie śmiercią kona
Lecz z tej śmierci życie tryska”
Et morte vitam protulit –„Lecz z tej śmierci życie tryska”
niech te słowa będą mottem naszego zamyślenia: „Lecz z tej śmierci życie tryska”
****
Nasze „dziś” – znaczone ranami po pandemii, wojną na Ukrainie, łzami na obliczach dzieci, kobiet, starców – Uchodźców – zdaje się dobrze wyrażać psalmista, który zauważa:
„Dni człowieka są jak trawa;
kwitnie jak kwiat na polu.
ledwie muśnie go wiatr, a już go nie ma,
i miejsce, gdzie był, już go nie poznaje” (Ps 103,15-16).
Po wielekroć w PŚ człowiek jest porównany do trawy – jest symbolem przemijania – u proroka Izajasza czytamy: „Wszelkie ciało to jakby trawa, a cały wdzięk jego jest niby kwiat polny. Trawa usycha, więdnie kwiat,…” (Iz 40,8).
Do tego porównania o człowieku jako trawie inspirowały psalmistę pewne realia jego ziemskiej ojczyzny, gdzie gdy powieje suchy wiatr wschodni, wystarcza jedna noc, by zginęła cała wspaniałość łąk tamtej krainy.
Tej niedoskonałości człowieka, który przemija jak trawa i kwiat polny, Psalmista przeciwstawia łaskę Boga, która trwa od wieków na wieki.
Ale Psalmista zainspirowany Bożym objawieniem będzie dostrzegał znaki nadziei:
„łaskawość Pańska na wieki wobec Jego czcicieli,
a Jego sprawiedliwość nad synami synów,
nad tymi, którzy strzegą Jego przymierza
i pamiętają, by pełnić Jego przykazania (Ps 103,17-18).
W całej Biblii niewiele jest tak pięknych wersetów jak te, które by tak obrazowo ilustrowały wielkość miłosierdzia Boga.
Ale sytuacja się zmienia radykalnie, gdy przyjdzie Jezus, także jeśli chodzi o trawę. Swe apogeum ma to pod Kafarnaum. To tam, – wg Ewangelisty Jana – Jezus kazał ludziom usiąść na trawie. „Jezus zaś rzekł: «Każcie ludziom usiąść». A w miejscu tym było wiele trawy” (J 6,10). Ewangelista Marek zauważa nawet zieloność trawy – Jezus, każe „usiąść gromadami na zielonej trawie” (Mk 6,34). Dużo zielonej trawy… Biorąc pod uwagę fakt, że w tamtym rejonie świata trawa powinna być raczej sucha, a przynajmniej nieco zwiędła. Sucha i zwiędła trawa to przecież symbol przemijania i ulotności naszego życia. Tak pokazuje Stary Testament, zaś kiedy przychodzi Jezus jest radykalnie inaczej. Jezus powie: „Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele polne, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was” (Mt 6, 28-30)
Nasz Boży Grób AD’2022 nawiązuje do prawdy, jak kruche jest nasze życie, ale niesie nadzieję.
Zwróćmy uwagę na kształt krzyża, ukryty w tej zieleni, z którego tchnie życie. Stąd symbol zielonej trawy, pełnej kwiatów, czarnej urodzajnej – życiodajnej gleby – słowem życia.
Wpatrując się w pusty krzyż, martwe Ciało Chrystusa na łonie Maryi, widząc „jednego z żołnierzy, który włócznią przebił bok Jezusa”(por. J 19,34), zwróćmy wiosnę, znaczoną żyzną zielenią i kwiatami, tworzącą kształt krzyża. Zwróćmy uwagę, że spełniają się słowa starożytnego hymnu – Vexilla regis prodeunt – Króla wznoszą się znamiona „Lecz z tej śmierci życie tryska”.
Jak się to ma do nas?
Za każdym razem, gdy gromadzimy się na Eucharystii, w pewnym sensie odtwarzamy tamtą scenę. Pośród spiekoty, lęków, zagrożeń życia, przychodzimy do Jezusa, a on proponuje, byśmy spoczęli w świeżej, pachnące, zielonej trawie. Daje nam Chleb, który nie jak ten pod Kafarnaum, syci głód, ale ma niezwykłą moc przemiany naszego życia – jak to uczył św. Ignacy Antiocheński jest „pokarmem nieśmiertelności”.
Człowiek, który jest jak „trawa, rankiem zielona i kwitnąca, wieczorem, więdnie i usycha”, dzięki Eucharystii, do której drogę otwiera nam chrzest, jesteśmy karmieni „pokarmem nieśmiertelności”.
Tekst o przemijalności „Dni człowieka są jak trawa … ledwie muśnie go wiatr, a już go nie ma” czytamy w pewnym, kontekście:
to nie realia przyrody sprawiły, że powiał wiatr ze wschodu, by zginęła cała wspaniałość łąk Ukrainy.
Tak, wystarczyła jedna noc – 23 / 24 lutego – by zginął nasz cały bezpieczny świat…
Tekst o przemijalności „Dni człowieka są jak trawa … ledwie muśnie go wiatr, a już go nie ma”, czytamy w świątyni, w której autorzy koncepcji ikonograficznej, poprzez dorodność owoców, świeżość kwiatów – zwracają uwagę na to, że jesteśmy w Nowym Jeruzalem, Nowym Raju, gdzie mamy miejscówkę, gdzie jest nasz zapis hipoteczny, dokonany w Liber baptizatorum – Księdze chrztów, jak to genialnie wyraził przed laty nowojorski strażak Donald Turbitt, założyciel Mężczyzn św. Józefa: „Chrześcijanin coś ma, zanim jeszcze to ma”.
Tą nowość przyniesioną przez Jezusa, podejmie św. Piotr, który naucza: „Każde bowiem ciało jak trawa, a cała jego chwała jak kwiat trawy: trawa uschła, a kwiat jej opadł, słowo zaś Pana trwa na wieki. Właśnie to słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę” (1 P 1,24 – 25).
O tym chcemy myśleć, gdy celebrujemy tą liturgię wigilii paschalnej AD’2022, a w pamięci mamy słowa: „Lecz z tej śmierci życie tryska”. Amen
Ks. Tadeusz Panuś